Janina K. przeprasza za przekręty w Banku Spółdzielczym w Grębowie – kolejny dzień procesu
Proces dotyczący bankowej afery, która doprowadziła do ruiny Bank Spółdzielczy w Grębowie, toczy się dalej. W jego centrum znajduje się Janina K., była prezes tej instytucji, która delikatnie mówiąc, nie jest już młoda – liczy sobie 70 lat. Tego dnia, dokładnie 31 stycznia, stawiła się przed obliczem Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, gdzie na nowo przeżywała i opisywała wszystko, co związane jest z przeznaczeniem zgromadzonych przez klientów banku funduszy.
Podczas rozpoczęcia środowego przesłuchania, była już prezes Banku Spółdzielczego w Grębowie, za pośrednictwem reprezentującej pokrzywdzone strony adwokatki, skierowała swoje słowa do klientów banku.
„Przykro mi” – to zdecydowanie za mało w tych okolicznościach. Oni – nasi klienci – oszczędzali przez całe swoje życie. Oszczędzali dla siebie, dla swoich dzieci i dla wnuków. Niestety, zostali podstępnie okradzeni przez jedną z pracownic banku, której bezgranicznie ufałam i z którą współpracowałam przez ponad trzy dekady. Oszukani zostali nie tylko klienci, ale i ja sama. Liczę na sprawiedliwość – stwierdziła Janina K., wskazując ewidentnie na współoskarżoną Bożenę Sz., co potwierdziła w późniejszych wyjaśnieniach.