Problemy tarnobrzeskich krwiodawców
Prezydent i starosta w RCKiK
Tarnobrzescy krwiodawcy nie mają lekko. Do dziś nie ma w mieście stałego punktu poboru krwi. Wszyscy chętni muszą udawać się do sąsiednich samorządów, lub wyczekiwać na kolejne akcje zbiórek. W Rzeszowskiej siedzibie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa spotkali się Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek oraz starosta powiatu tarnobrzeskiego Jerzy Sudoł. Spotkanie odbyło się z inicjatywy wiceprezesa zarządu Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK „Barbórka” w Tarnobrzegu Zbigniewa Dendury. Uczestniczyli w nim także sekretarz HDK oraz przedstawiciele RCKiK w Rzeszowie.
W Tarnobrzegu jest potencjał
Uczestnicy spotkania omawiali liczne problemy, z którymi boryka się tarnobrzeskie krwiodawstwo. Najwazniejszym jest brak stałego punktu poboru krwi. Wszyscy zgodnie uznali, że liczne zakłady pracy, funkcjonariusze i żołnierze stacjonujący w Nowej Dębie, a także uczniowie szkół to wielka, ale bardzo słabo zagospodarowana baza potencjalnych krwiodawców. Samorządowcy zapewnili o swoim wsparciu dla idei powstania stałego punktu poboru. Dyrekcja rzeszowskiego RCKiK podkreśliła, że powstanie takiej placówki musi być poprate wskaźnikami i statystykami, jednak nie wykluczono tej możliwości. Wszyscy uczestnicy spotkania zapewnili o swoim wsparciu dla idei i ścisłej współpracy w celu jej realizacji.